Pierwsze dni września. Nauczyciele z niepokojem, rodzice z ulgą. Występując w podwójnej roli, czuje zarówno jedno jak i drugie. Choć w tym roku u mnie duże zmiany i rozpoczynam rok w szkole, która pracuje bliską mi metodą i wyznaje podobne wartości. Czy to naprawdę takie ważne? To zależy, jeśli jesteś nauczycielem, który już zaczyna odliczanie do wakacji to być może nie. Pewnie zacznie się czas narzekania na system, na dzieci, na dyrekcje na rodziców. I co z tego? Jeśli już we wrześniu tak myślisz to może czas się przekwalifikować. Tak, dokładnie to co powiedziałam. Znam wspaniałych nauczycieli pasjonatów i tych wypalonych, czekających na emeryturę.

Ten wpis jest dla tych pierwszych.

Nasz zawód jest wymagający i momentami bardzo trudny. Jednocześnie przynosi ogrom satysfakcji i radości. Jak w tym wszystkim się odnaleźć i nie zwariować? Jak nie utracić siebie i jednocześnie po prostu być dla uczniów?

Pozytywna Dyscyplina jest tym, co pomaga mi dbać o szacunek i swoje granice i jednocześnie okazywać szacunek uczniom i wymogom sytuacji, w jakiej się znajdujemy.

I owszem czuję strach, zastanawiam się jak to będzie, jacy będą moi uczniowie, rodzice i jak wprowadzać tę pełną szacunku i akceptacji metodę. I od czego zacząć?

Na początek proponuję ćwiczenie, w którym razem ze swoją klasą zastanowicie się czego potrzebujecie, aby ten rok był najlepszym z możliwych. A pobrać możecie je TUTAJ.

Jeśli chcecie poznać więcej takich ćwiczeń znajdziecie je niezawodnym podręczniku:

Pierwsze ćwiczenie możecie pobrać TUTAJ

Serdeczności